Okiem bezrobotnego – czyli jak dążyć do niezależności finansowej i rozwoju osobistego, cz. 1

Drogi Czytelniku, jeżeli jesteś przedsiębiorcą, zapewne masz mało czasu, więc będę pisał krótko i dużą czcionką. Też postanowiłem nim zostać, więc spróbuję podzielić się z Tobą swoją refleksją o początkach biznesu.

Ostatnio zachęcałem znajomych, aby płacili niższe rachunki telefoniczne, jeżeli mają telefon w TP S.A., a także zoptymalizowali opłaty na ZUS prowadząc własną firmę. Wydawało mi się, że chętni do ponoszenia niższych opłat znajdą się bez trudu, a tymczasem było odwrotnie.

Czy powinno mnie to zasmucić? Ależ skąd! Przecież to nie ich wina. Mimo że nie ponosili żadnych kosztów, moja oferta nie była im potrzebna, więc odmówili. Mieli do tego pełne prawo.

Czy wiesz już, na czym polega powyższy paradoks, że ktoś z czegoś korzystnego rezygnuje? Nie – więc Ci podpowiem. To ja popełniłem błąd.

Czy wiesz już jaki? No tak, Ty wiesz, bo jesteś przedsiębiorcą od lat, a ja jeszcze wtedy nie wiedziałem. A może jednak nie wszyscy znają prawidłową odpowiedź?

W takim razie, jeżeli chociaż jedna osoba z mojej porady skorzysta, będzie to sukces. Udzielam więc prawidłowej odpowiedzi: moi znajomi nie stanowili grupy docelowej dla moich produktów.

Czy Ty, prowadząc biznes tyle lat lub dopiero startując do niego, zadałeś sobie wystarczająco dużo trudu, aby określić, jacy klienci stanowią Twoją grupę docelową? Zapewniam Cię, że jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś, ten najtrudniejszy etap każdego biznesu MUSISZ wykonać. Powodzenia.

Zawsze możesz do mnie napisać: szansadlaciebie@o2.pl

js Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz