Pierwszej Damie się wymknęło
samodzielne przemyślenie
i od tego się zaczęło
w koalicji groźne wrzenie.Premier wielce zniesmaczony
wypowiedzią niezależną
niepokornej brata żony,
z furii mało że nie sczeznął.Zeźlił się, rzecz oczywista,
znawca mediów znamienity,
toruński redemptorysta,
smakosz win i okowity.Ta wypowiedź rodem z piekła,
wygłoszona wbrew ambonie,
Ojca Dyrektora wściekła,
twarz mu oburzeniem płonie.Z pałającym gniewem licem,
do stwierdzenia się posunął,
że wypada znać różnicę,
między szambem a perfumą.

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz