Od redakcji

Nasze Łomianki - nr. 11(75)2007 GrudzieńChoinki ustawione, domy wysprzątane, zakupy zrobione, prezenty kupione, czyli przed nami kolejne święta Bożego Narodzenia. Wielka szkoda, że w zasadzie od dawna tylko tak nam się święta kojarzą. Przed laty, w poprzednim systemie, faktycznie, zrobienie zakupów czy przygotowanie prezentów było problemem. Wiadomo, puste półki, kolejki, kartki, ale dzisiaj…

We wszystko, co trzeba, można w zasadzie bez trudu zaopatrzyć się w kilka godzin. Oferta i wybór towarów w zasadzie nieograniczone. Teoretycznie mamy nieco więcej czasu, więc może warto pokusić się o trochę głębszą refleksję nad tym, co stało się 2007 lat temu? Co zawdzięczamy temu wydarzeniu? Jak dzięki niemu zmienił się świat? Spróbujmy na Boże Narodzenie chociaż raz spojrzeć od innej, mniej przyziemnej strony. Okazja jest dobra, bo tym razem Święta powinny być lepsze od poprzednich. Jeśli wierzyć sondażom, w przyszłość po raz pierwszy od lat patrzymy z optymizmem. Przeciętne zarobki podobno rosną, jesteśmy coraz zamożniejsi, zadowoleni z życia, zadłużamy się na potęgę. Z jednej strony to dobrze, bo do tej pory optymizm, bez którego nie ma szansy na jakikolwiek sukces, nigdy nie był naszą silną stroną (w przeciwieństwie do narzekania), ale z drugiej, kto wie, ile jest prawdy w tych sondażach? Poza prawdą statystyczną oczywiście.

A nasze łomiankowskie kłopoty niestety nie maleją, raczej pojawiają się nowe, coraz bardziej kosztowne. Problem własności ulic w naszej gminie jest olbrzymim zagrożeniem dla rozwoju tak zaniedbanej infrastruktury drogowej, dlatego mam nadzieję, że zostanie bardzo poważnie potraktowany, a nie zamieciony pod dywan, jak to miało miejsce przez wiele lat. Trudne sprawy mają to do siebie, że same się nie rozwiązują. Można je odkładać, udawać że ich nie ma, zostawiać następcom, ale trzeba pamiętać, że cena, jaką przyjdzie zapłacić za rozwiązanie problemu, będzie z roku na rok wyższa. Mimo że jesteśmy (w porównaniu z innymi) gminą zamożną, nie wiem czy nas na to stać.

js Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.