Dla tych, którzy nie dotarli na paradę – relacja.
A było tak. Parada była 15. Dla uczczenia jej przygotowano wieelki, wspaniały kremowo – biszkoptowy tort. Już chciano zapalać świeczki, kroić i częstować gości gdy nieuważny i psotny armatowy Hiszpan rodem z Łomianek trafił w tort strzałem z armaty. Rozsadził go na kawałki. Strata straszna. Winowajcę złapano i chciano za przewiny skrócić o głowę, ale nie wiedzieć skąd pojawili się jego kolesie i w ostatniej sekundzie wyrwali go katu spod miecza. A co było dalej…sami obejrzyjcie
Wnioski z parady – zachować szczególną ostrożność zapraszając Hiszpanów na 15-lecie, które przecież hucznie będziemy świętować jesienią.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz