No to się porobiło. W Łomiankach ma być kolejna gazeta. Życie Łomianek ma się to nazywać i kosztować dwa czy trzy złocisze. Zaraz… to będzie już czwarta gazeta. Policzmy: GŁ, czyli Gazeta Łomiankowska, NŁ, czyli Nasze Łomianki, Echo i teraz ŻŁ, czyli Życie Łomianek. Konkurencję chyba uczciwą, bo gazetę płatną i nie pędzoną sztucznie na publicznych pieniądzach, witamy i życzymy jej powodzenia.
Burmistrz nasz najukochańszy ogłosił z lekkim oburzeniem w głosie, że jego poprzednik w ostatnich dniach urzędowania zlecił zewnętrznej firmie zniszczenie 180 kilogramów dokumentów. Tylko tyle? A bo to pierwszy urząd, w którym się głównie makulaturę produkuje? A tak w ogóle to urzędnik ma taką naturę, że kocha papier (zadrukowany oczywiście) tylko kiedy, gdy ma nad nim pełną władzę.
Nasz redakcyjny kolega zwany „Wędkarzem” z racji tego, że w poprzedniej kadencji nagrywał sesje Rady Miejskiej używając wędki jako statywu do mikrofonu, ma naśladowcę. Brawo! Będzie można (w razie czego) porównać nagrania! A tak w ogóle, to teraz wszyscy wszystko nagrywają i to głównie po kryjomu. Takie czasy… Dobrze, że jeszcze nie wymyślono urządzenia do nagrywania naszych myśli, bo parę osób by się zdziwiło.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz