Codziennie wyprzedzam na trzeciego

Codziennie wyprzedzam na trzeciegoCodziennie wykonuję manewr uzna­wany przeze mnie oraz większość kierow­ców i pasażerów za bardzo niebezpieczny. Robię to, bo zmusza mnie do tego zmie­niona na czas remontu wiaduktu organi­zacja ruchu na Wisłostradzie. Samochody jadące w przeciwnych kierunkach mijają się w bardzo niewielkiej odległości, a przecież wystarczyłaby odrobina wyobraźni i inicjatywy ze strony urzędników, by ruch na Wisłostradzie był bezpieczniejszy.

Tymczasowa organizacja ruchu została moim zdaniem zaplanowana tylko dosta­tecznie. Brakuje betonowego odgrodzenia przeciwnych pasów ruchu, skutecznie chro­niącego przed zderzeniem czołowym. Taka bariera byłaby szczególnie przydatna w no­cy, podczas opadów, gdy podwójnej ciągłej linii w kolorze żółtym prawie nie widać. Można też było pomyśleć o ograniczeniu ruchu do dwóch pasów nie tylko na wia­dukcie, ale także na odcinku przed wiaduk­tem od strony Młocin. Chwilowa dostępność trzeciego pasa ruchu powoduje tylko nie­potrzebne zamieszanie. Co prawda nikt nie łamie przepisów, korzystając z tego pasa, ale to wciąż jest niepotrzebne.

Brak tego typu usprawnień usprawie­dliwiany jest brakiem przepisów, nakazu­jących określone działanie urzędników. Myślę jednak, że nic nie stoi na przeszkodzie, by osoba odpowiedzialna za organizację ruchu wykazała inicjatywę.

Wcześniej rządzący zafundowali nam inny przepis równie wątpliwej, moim zda­niem, skuteczności. Miał zmniejszyć licz­bę wypadków, ale statystyki mówią, że po wprowadzeniu go nic się nie zmieniło. Inicjatywa była, wyobraźni trochę mniej, a wyniki mierne. Chodzi o obowiązek jazdy samochodem z włączonymi światłami także w lecie i przy dobrej widoczności, na przykład w korku. Przy słabej widoczności jeździć z włączonymi światłami należało już wcześniej, niezależnie od pory roku. Władza pokazała, że dba o nasze bezpie­czeństwo na skalę kraju, zamiast podej­mować małe, ale konkretne decyzje na najniższym szczeblu, które mogłyby przy­nieść znacznie więcej dobrego.

js Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.