Kategoria: Historia

2007-07-28 / / Historia

Na początku pytanie: Jak w tym roku przywita publiczność prowadząca program wesoła para Okupnik i Orzech? Tak, tak! Przywitała bardzo serdecznie! Potem pan Orzech wyjaśnił, że amfiteatr „od kilku lat będzie remontowany” i zaczęło się. Początek był niezły i rokował. Trzy niezawodne białe Murzynki tworzące pod wodzą Lory Szafran puszystą grupę „Big Stars” dały czadu. Potem było gorzej. Program wypełniony do znudzenia powtarzanymi niby muzycznymi frazkami przebiegał bez wrażenia. Prowadzący co i rusz wołali „wielkie brawa”, ale niezawodna publiczność opolska reagowała grzecznościowo, a pod koniec drugiego dnia trwania imprezy nie dawała już znaku życia co owocowało powstawaniem kłopotliwych sfer ciszy między utworami. Już czaił się klops.

2007-07-28 / / Felietony

Jesteśmy na bardzo wytwornym przyjęciu. Są pyszne przystawki, wreszcie podają równie pyszną zupę. Jeden z młodych kolegów pyta w pewnym momencie: – Dlaczego, kiedy kończy się wybierać zupkę z talerza, przechyla się ten talerz w kierunku stołu? Na to pan Dodek (Adolf Dymsza) – Panie kolego! – Bo lepiej jest oblać czyjś obrus niż własne spodnie…

2007-05-29 / / Artykuły

Stefan Gocławski, syn Feliksa, właściciela karczmy w Łomiankach, prowadził sklep wędliniarsko-mięsny w lokalu z wejściem od strony ul. Warszawskiej. W podwórzu była masarnia i budynki gospodarcze. Przy produkcji wędlin zatrudniał czeladników-masarzy i szkolił uczniów. W sklepie pracowała również jego żona. Gocławscy mieli trzech synów i córkę. Oprócz sklepu posiadali także gospodarstwo rolne na terenie Łomianek Starych. Stefan Gocławski od 1935 r. sprawował funkcję sołtysa Łomianek Górnych i Starych. Stanowisko to piastował nieprzerwanie do 1950 r. Do czasu wybuchu wojny sprawował tę funkcję bez zarzutu, jednak okres wojny powodował konieczność podejmowania trudnych decyzji, często narzucanych przez Niemców.

2007-05-29 / / Artykuły

Według wspomnień żyjących jeszcze żołnierzy, drugim kapelanem Grupy Kampinos rezydującym przy dowództwie partyzanckim w Wierszach w czasie powstania, był ksiądz Jerzy Euzebiusz Baszkiewicz znany pod pseudonimem „Radwan II”, a przez swych ministrantów życzliwie przezywany „Gramofonem” z racji charakterystycznego głosu.

2007-04-29 / / Artykuły

Przedstawiamy kolejny odcinek opowieści pana Jerzego Regulskiego o przedwojennych mieszkańcach ul. Warszawskiej. Ale najpierw małe sprostowanie. W treść poprzedniego odcinka wkradło się kilka błędów. Sprostowanie, które otrzymaliśmy od potomków rodziny Kozdrojów (serdecznie dziękujemy), zamieszczamy w poprzednim odcinku.

Redakcja

Obok zakładu fotograficznego pana Remigiusza Bierzanka (Warszawska 168) stoi murowany budynek pana Stanisława Jabłońskiego zbudowany przed 1939 r. Pan Jabłoński prowadził zakład kołodziejski, w którym świadczył usługi dla rolników, mieszkańców Łomianek i okolicznych wiosek. Do szczytu budynku przylegała zabudowa drewniana. Państwo Jabłońscy mieli dwie córki, Stanisławę, która wyszła za mąż za Aleksandra Radzikowskiego, właściciela warsztatu mechaniczno-samochodowego, i Genowefę, zamężną z Eugeniuszem Nasierowskim – fotografem.

2007-04-29 / / Artykuły

Jednym z kapelanów o najdłuższym szlaku bojowym, bo aż z Puszczy Nalibockiej, był kapelan oddziału porucznika Adolfa Pilcha – „Góry”, ksiądz mjr Bolesław Hilary Pracz-Praczyński.

Ks. Hilary urodził się 08.07.1900 r. w Trzebieni koło Magnuszewa jako pierwszy z pięciorga dzieci Jana Pracza i Marii z d. Paciorek. Na prośbę ojca – koniuszego w stadninie Zamoyskich – sam hrabia podawał małego Bolesława do chrztu, a później wspomagał rodziców w jego kształceniu, dzięki czemu uczęszczał do gimnazjum w Sandomierzu, a potem w Warszawie. Dalsze wykształcenie odebrał we Lwowie, gdzie w 1919 r. wstąpił do zakonu franciszkanów. Po ukończeniu nowicjatu wstąpił do seminarium duchownego w Krakowie na wydział filozoficzno-teologiczny. Wyświęcony na kapłana 11.03.1928 r. przyjął imię Hilary.

2007-03-25 / / Artykuły

Wśród wielu prac dotyczących konspiracji i partyzantki w Puszczy Kampinoskiej i na jej obrzeżu, jakie dotychczas opublikowano w postaci książek lub innych form literackich, brak jest jednej, zwartej monografii, poświęconej partyzanckim duchownym. Być może czasy, w których opisywano dzieje „Grupy Kampinos” nie były zbyt łaskawe dla Kościoła, a autorzy w trosce o „poprawność ideologiczną”, jeśli już wspominali, to raczej marginalnie o posłudze duszpasterskiej, jaką pełnili księża kapelani w szeregach partyzantów. Wyjątkiem jest tu nieco fabularyzowana książka Macieja Patkowskiego pt. „Stefan Wyszyński Prymas Kampinosu”, ale i ona dotyczy w zasadzie tylko jednego kapelana, a poza tym wydana została dopiero w 2001 r.

2007-03-25 / / Artykuły

Kolejny odcinek opowieści pana Jerzego Regulskiego o przedwojennych mieszkańcach ulicy Warszawskiej (#1 #2 #3)

W sąsiedztwie państwa Mazurków znajdował się dom – zaplecze, który był własnością Antoniego Królaka. Dom był drewniany, na parterze miał pięć izb, a na poddaszu trzy z widokiem na ul. Warszawską. Budynek ten został obmurowany i dziś nie przypomina starego drewnianego domu. Przetrwał działania wojenne, jak również całą okupację. Obecnie zamieszkiwany jest przez wnuczka pana Marchwińskiego.

2007-02-12 / / Artykuły
2007-02-12 / / Artykuły

Kolejny odcinek opowieści pana Jerzego Regulskiego o przedwojennych mieszkańcach ulicy Warszawskiej (#1 i #2

przedwojenni-mieszkancy-1a.JPG Idąc prawą stroną ul. Warszawskiej w kierunku Kiełpina, za opisaną w poprzednim odcinu karczmą Feliksa Gocławskiego stał dom znanego społecznika i jednocześnie Komendanta Ochotniczej Straży Pożarnej oraz prezesa łomiankowskiej organiacji oficerów rezerwy Wojska Polskiego, Władysława Kowalskiego (obecnie na placu tym stoi warsztat samochodowy pana Bojczuka). W. Kowalski wraz z żoną prowadził sklep spożyw-czo-przemysłowy. Mieli dwoje dzieci, Janinę i Zbysława.