Skrzyżowanie ulicy Warszawskiej i Brukowej jest utrapieniem nie tylko dla kierowców, ale zapewne i dla…
Kategoria: Infrastruktura
Po trzech korektach na kolejnych etapach uchwalenia budżetu Powiatu Warszawskiego Zachodniego zaplanowano dochody na poziomie 73 851 264 zł, a wydatki 77 664 602 zł. Deficyt budżetu, tj. różnica między dochodami i wydatkami wyniesie 3 813 318 zł, a z uwzględnieniem spłat rat kredytów osiągnie kwotę 5 821 478 zł. Zadania i zakupy inwestycyjne zaplanowano na kwotę 11 749 288 zł, co stanowi 15% wszystkich wydatków, w tym na zadania drogowe zaplanowano kwotę około 7 788 000 zł, co stanowi około 11% planowanego budżetu.
W pierwotnym planie zadań inwestycyjnych dla Łomianek proponowano wykonanie nakładki asfaltowej na ul. Rolniczej na długości ok. 1 700 m za kwotę 659 532 zł, wymianę nawierzchni chodnika na ul. Wiślanej na długości około 250 m za kwotę 74 420 zł, dotację dla Liceum Niepublicznego nr 71 (Szkoła Mistrzostwa Sportowego PZ KOSZ) w wysokości 165 962 zł (w tym 69 532 zł – bursa) oraz dotację podmiotową dla Publicznego LO im. K. Wojtyły w kwocie 1 392 618 zł.
W wyniku wystąpień rad osiedlowych i mieszkańców zobligowano radnych PWZ z terenu Łomianek do wystąpienia o korektę planu zadań inwestycyjnych dotyczących Łomianek. Rada PWZ przychyliła się do naszych postulatów, oczywiście w ramach zaplanowanych uprzednio dla nas środków.
O budowie wodociągów i kanalizacji można by napisać wiele. Problem w tym, że w naszej gminie od siedmiu lat znacznie więcej się na ten temat pisze niż buduje. Czy to się zmieni? Wygląda na to, że tak, ale jak na razie brakuje na tę bardzo kosztowną inwestycję chyba nie tylko pieniędzy, ale i koncepcji – co dalej? Jednak pieniądze to nie wszystko, jest wiele zaszłości, które trzeba wyjaśnić, zanim ruszymy dalej. Nadszedł chyba czas na porządki.
W kwietniu, w małej salce konferencyjnej ICDS, odbyło się spotkanie, którego tematem była rekultywacja cieku wodnego Strugi Dziekanowskiej ze starorzeczami Wisły. Inicjatorem spotkania był zastępca burmistrza pan Wojciech Tarnawski.
Poruszono kilka interesujących tematów:
Oddziaływanie gospodarki wodnościekowej gminy Łomianki na poziom wód gruntowych
• Obejmowanie kanalizacją zbiorczą coraz większych terenów zurbanizowanych oraz odprowadzenie oczyszczonych ścieków bezpośrednio do Wisły powoduje przyspieszenie i skrócenie drogi obiegu wody w środowisku Łomianek.
• Budowa podziemnej infrastruktury wodociągowo-kanalizacyjnej dodatkowo powoduje drenaż wód gruntowych.
• Zmniejszenie ilości wody odprowadzanej do gruntu powoduje trwałe obniżanie się poziomu wód gruntowych, co z kolei prowadzi do obniżenia zwierciadła wody w jeziorach i zmniejszenie wielkości wymiany wody między nimi.
• Sposobem na poprawę sytuacji jest decentralizacja gospodarki ściekowej. W strefie peryferyjnej aglomeracji należy wziąć pod uwagę rezygnację z rozpiętej sieci kanalizacyjnej na rzecz grupowych oraz przydomowych oczyszczalni ścieków. Oczyszczone ścieki z grupowych przydomowych oczyszczalni wprowadzone do gruntu zasilą wody gruntowe i zwiększą filtrację gruntową.
Po raporcie w sprawie gospodarki wodnościekowej mamy następny dotyczący planowania przestrzennego. W dniu 29 marca 2007 r., na posiedzeniu połączonych komisji Rady Miasta i Gminy Łomianki, pani mgr inż. Dorota Gadomska – koordynator do spraw polityki przestrzennej – przedstawiła licznie zgromadzonym radnym i mieszkańcom raport pod tytułem: PLANOWANIE PRZESTRZENNE W ŁOMIANKACH – POLITYKA NA LATA 2006-2010.
Po sześciu latach od wprowadzenia radni zdecydowali, że wzbudzająca wiele kontrowersji i emocji opłata adiacencka będzie wynosić 0%, co praktycznie oznacza jej likwidację.
Opłata adiacencka ma w naszej gminie stosunkowo krótką historię. Wprowadzenie jej uchwałą Rady Miejskiej w 2001 r. w zasadzie przeszło bez echa. Problemy zaczęły się, gdy kilka lat później burmistrz rozesłał pierwsze dokumenty do mieszkańców Łomianek Starych. Trudno się dziwić, bo w przypadku niektórych posesji opłata miała wynosić nawet kilkanaście tysięcy. Opór mieszkańców był niezwykle silny i poprzedni burmistrz wstrzymał pobieranie opłaty.
Na stronach UMiG Łomianki pojawił się Raport o stanie przygotowania gospodarki wodnościekowej Gminy i Miasta…
Artykuł radnej Sylwii Maksim-Wójcickiej – przewodniczącej Komisji Społecznej Rady MiG Łomianki
Łomianki potrzebują równych ulic i prostych chodników, ale przede wszystkim bardzo potrzebują sieci wodno-kanalizacyjnej. Nie tylko dlatego, że narzuca nam to dyrektywa unijna nr 91/271/EWG, dotycząca oczyszczania ścieków komunalnych. Zobowiązuje ona państwa członkowskie Unii Euro-pejskiej między innymi do wyposażenia w określonych terminach wszystkich aglomeracji o równoważnej liczbie mieszkańców większej niż 2 000 w systemy kanalizacyjne dla ścieków komunalnych. Dodatkowo w „Krajowym Programie Oczyszczania Ścieków Komunalnych”, opracowanym przez Ministerstwo Środowiska, przyjęto założenie, że do 2015 r. systemy kanalizacyjne w aglomeracjach o RLM 15 000 – 100 000 (do tej kategorii należy Miasto i Gmina Łomianki) będą obsługiwały 90% mieszkańców.
W naszej gminie jest wiele problemów do rozwiązania, myślę że nie są żadnym zaskoczeniem dla nowych władz, znano je od dawna. Chciałbym przypomieć sprawę mnie najbliższą – budowę wodociągów i kanalizacji, a dokładniej partycypacji mieszkańców w tej inwestycji. W styczniu 1994 r. zarządzeniem burmistrza powołany został Miejski Komitet Społeczny ds. budowy wodociągów i kanalizacji, którego miałem zaszczyt być przewodniczącym przez cały okres jego działania. Komitet czynnie działał od chwili powołania do 2001 r., kiedy to zawiesiliśmy działalność, a resztę posiadanych środków przekazaliśmy na konto Urzędu Gminy. Powodem zawieszenia działalności była niczym nie skrywana niechęć ówczesnych władz do działalności komitetu. Oskarżano nas, że działamy nielegalnie. Żądano drobiazgowych sprawozdań, mimo że wszystkie sprawy finansowe komitetu prowadziły zawsze panie zatrudnine w Urzędzie Gminy i bezpośrednio podlegające skarbnikowi. My wiedzieliśmy, że zarzuty są nieprawdziwe i było nam niezmiernie przykro, że tak nas potraktowano za naszą kilkuletnią, całkowicie społeczną pracę. A przecież chcieliśmy tylko pomagać gminnym urzędnikom przy realizacji tej wielkiej inwestycji i zgodnie z zawartymi porozumieniami reprezentować interesy mieszkańców. Zebraliśmy od mieszkańców około 5 mln zł dobrowolnych wpłat i pilnowaliśmy, żeby zostały właściwie wykorzystane. Nie chcę roztrząsać, jakie były faktyczane powody odsunięcia nas od inwestycji, ale pozostaje problem, o którym zapomieć nie można.