Kategoria: Nasze Łomianki

2008-03-31 / / Nasze Łomianki

winiarska-podroz.jpgHistoria uprawy winorośli w Af­ryce Południowej sięga połowy XVII w., kiedy pierwsi Europejczycy stanęli na południowoafrykańskiej ziemi. W 1657 roku Holender Jan Van Riebeeck zorganizował na zlecenie Kom­panii Wschodnio­Indyjskiej pier­wszą kolonię w Afryce Południowej. To właśnie on przywiózł do Kapsztadu sadzonki winorośli znad Renu (praw­ dopodobnie były to szczepy: Moscatel, Hanepoot i Steen). W 1688 r. w Afryce osiedlili się hugenoci, wypędzeni z Francji na mocy Edyktu Nantejskiego. Dzięki nim pojawiły się tu odmiany francuskie i dokonał się wielki rozwój plantacji winiarskich. Kolejny okres świetności nastąpił w okresie wojen napo­leońskich, kiedy to wina z Przy­lądka Dobrej Nadziei zastąpiły w Wielkiej Brytanii tradycyjne wina francuskie. W 1885 r.filoksera zniszczyła praktycznie wszystkie uprawy. Zostały one wprawdzie odtworzone do roku 1917, ale przemysł winiarski w RPA zaczął w pełni rozkwitać dopiero po obaleniu apartheidu.

2008-02-03 / / Nasze Łomianki

motocykle-1.jpgWszystko zaczęło się w 2001 r., kiedy kilku przyjaciół – zawodników i amatorów postanowiło połączyć siły i założyć stowa­rzyszenie. Dziś klub dysponuje własnym torem motocrossowym, zajmuje się szko­leniem w zakresie jazdy na motocyklach „off road”, organizuje zawody dla amatorów i zawodników, a jego członkowie z powo­dzeniem startują w imprezach rangi Mistrzostw Polski w motocrossie oraz enduro.

Naszym hasłem przewodnim jest: nieważne, ile masz lat, nieważne, jak i czym jeździsz, byle byś jeździł w terenie. To naprawdę jest prawdziwy fun.

motocykle-2.jpgDzięki ścisłej współpracy klubu ze sklepem TNT – motocykle powstaje nowa jakość uprawiania tego fascynującego sportu. Wspólnie organizujemy w tym sezonie cykl zawodów: dwa motocrossy i dwa crosscountry, z których wyłonimy zwycięz­cę całej serii. Formuła wyścigów będzie jednakowa dla amatorów i zawodników, za­pewniamy jednak tych pierwszych, że będą mieli wielki handicap i nie stoją na straconej pozycji, wręcz przeciwnie. Tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił w „hard enduro”, zapraszamy do wspólnych wypraw motocyklowych po egzotycznych dla nas krajach, takich jak Rosja, Mongolia, a może dalej?

2008-02-03 / / Infrastruktura

czyje-sa-lomian-kowskie-ulice.jpgMówiło się o tym od dawna, ale nikt w zasadzie nie odważył się powiedzieć głośno i oficjalnie, że nasze ulice są w większości… niczyje. 70% łomniankowskich ulic ma nieuregulowany stan prawny!

Co to oznacza? Poważne kłopoty i to różnego rodzaju. Przede wszystkim paraliżuje możliwość jakichkolwiek inwestycji na naszych drogach, bo protest choćby jednej osoby może zablokować i to na długo nie tylko budowę kanalizacji i wodociągów, ale i wykonanie nawierzchni czy budowę chodników. W miejskiej części Łomianek jest tylko 25 ulic, które mają w całości uregulowany stan prawny, czyli są własnością Skarbu Państwa lub Gminy Łomianki. Reszta to w znacznej części własność prywatna albo niczyja, bo właściciel jest nieustalony.

2008-02-03 / / Historia

WspomnieniaKontynuuję spacer przedwojenną ulicą Warszawską, zakończony w listopadowym numerze przy drewnianym budynku szkoły.

Budynek szkolny, zwrócony frontem do ulicy Warszawskiej, zbudowany był z drewna. Na piętrze mieszkał kierownik. Wejście do budynku znajdowało się po lewej stronie, na środku był szeroki korytarz, a po obu stronach mieściły się sale lekcyjne. Na korytarzu odbywały się ćwiczenia gimnastyczne. Wokół szkoły było obszerne pole, które służyło jako boisko do piłki nożnej, siatkówki i szczypiorniaka (piłki ręcznej).

2008-02-03 / / Kultura

z-zycia-wicia.jpgNasz Łomiankowski Wicio to nikt inny, tylko znany wszystkim, którzy z kulturą są na ty – artysta uniwersalny – wielkie serce – Wiktor Zatwarski.

Jest to człek zacny, ciekawy i do bólu skromny. Dlatego – w wiel­kim skrócie – pozwalamy sobie przybliżyć Czytelnikom jego in­teresującą sylwetkę.

Życie Wicia było – i nadal jest – twarde i barwne. Syn wysokiego wojskowego wychowany przez ojca twardą żylastą ręką od młodości wiedział co to dyscyplina. Ojciec miał ordynansa. Pewnego dnia polecił temu młodemu żołnierzowi wykonać pas ze skóry zwierzęcia, najlepiej z byka, zaznaczając, że ma być gruby i ze sprzączką. Po co staremu pas? – głowił się żołnierz. Wszak do munduru ma, a do spodni nosi szelki… Ale rozkaz to rozkaz. Wnet okazało się, do czego ten pas miał służyć. Żołnierz dostawał krwawych wyrzutów na sumieniu, gdy słyszał jęki biednego Wicia, dobiegające z okopów ćwi­czebnych usytuowanych na zarządzanych przez ojca terenach wojskowych. Był rok 1939 i Polska niespiesznie szykowała się do walki z Hitlerem.

2008-02-03 / / Artykuły

Po wielu latach obecności w Polsce biuro japońskiej orga­nizacji pomocowej JICA (Japan International Cooperation Agen­cy – Japońska Agencja Współpracy Międzynarodowej) kończy działalność w Polsce.

Po 1989 r. w Polsce rozpo­częła się transformacja ustro­jowa w kierunku gospodarki rynkowej. Wśród krajów, które zaoferowały pomoc Polsce, by­ła Japonia. Form pomocy było wiele. Były to projekty dotyczące polityki finansowej, gospodar­czej, przemysłowej, handlowej. Zorganizowano wiele szkoleń na temat produktywności, efekty­wności oraz zarządzania jako­ścią. Zrealizowano wiele projek­tów z zakresu ochrony środo­wiska, efektywności energety­cznej, rozwoju regionalnego. Jedną z najważniejszych form pomocy była działalność szko­leniowa. Ze szkoleń organizo­wanych od 1989 r. w Japonii skorzystały 824 osoby. Równie duża pomoc Polsce została udzielona przez ekspertów ja­pońskich. Od 1989 r. w Polsce pracowało 277 ekspertów z róż­nych dziedzin.

2008-02-03 / / Historia

z-lomianek-do-dachau-1.jpgNa podstawie relacji żołnierza Kompanii Młodzieżowej Jerzego Wojciewskiego „Strzały” – opracował Kazimierz Medyński

Zachodzące słońce sierpniowego wieczoru kładło na ganku coraz dłuższe cienie. Wreszcie, po kolejnej rocznicowej uroczystości można spokojnie usiąść w fotelu, wyprostować bolące nogi, łyknąć zimnego kompotu, i w ciszy wrócić wspomnieniami do minionych wydarzeń. Z nów nas ubyło! Wyliczam w myślach nazwiska niedawno zmarłych, usiłuję przypomnieć sobie tych, co odeszli wcześniej, rozważam, kogo trzeba odwiedzić w domu, a kogo już w szpitalu. Mój prywatny przegląd Odchodzących, mój osobisty Apel Nieobecnych! Czy naprawdę minęło aż tyle lat? Przecież dla mnie to jak gdyby było to wczoraj! Harcerstwo w łomiankowskiej szkole, wojna, okupacja, Szkoła Partyzanta, Kompania Młodzieżowa, bitwa o bielańskie lotnisko, Truskawka, zrzuty, atak na Dworzec Gdański, własowcy, obozy koncentracyjne, twarze, zdarzenia, i upływający czas, znaczony kolejnymi rocznicami. Może to był tylko sen? Jeśli sen, to skąd ten tatuowany numer obozowy?

2007-12-21 / / Nasze Łomianki
2007-10-24 / / Nasze Łomianki
2007-10-12 / / Historia

Dzięki publikowanym na naszych łamach wspomnieniom Jerzego Regulskiego mieliśmy możność poznać nieco historii powstania i walki Kompanii Młodzieżowej AK z Dąbrowy Leśnej i Łomianek. Obecnie sięgniemy do relacji innego, nieżyjącego już żołnierza owej Kompanii, pana Zygmunta Boguckiego „Lisa”, który w 1994 r. także spisał swe wspomnienia z tamtego okresu.